Tak, jak napisałam wyżej, dzieci potrzebują więcej czasu, żeby zasnąć, niż dorośli. Co więcej, ich zasypianie jest aktywne, czyli połączone z ruchem. Nawet maluchy, które w pełni opanowały umiejętność samodzielnego zasypiania, będą kręcić się w łóżeczku, drapać w szczebelki czy mówić do siebie. To normalne – w taki sposób się wyciszają lub pożytkują resztki energii. Dopiero na chwilę przed samym zaśnięciem aktywność dziecka się zmniejsza. Jeśli Twój malec codziennie wieczorem robi przemeblowanie w swoim łóżeczku, ale nie płacze i jest bezpieczny, to nie masz nic do roboty. Po prostu tak zasypia. Oczywiście, jeśli zasypianie trwa godziny, to być może należy przyjrzeć się planowi dnia. Maluch może też zasypiać natychmiast po położeniu, najczęściej to zły sygnał, świadczący o przemęczeniu.